Trudny Czas…

Trudny czas…
W nieco poważniejszym tonie utrzymany będzie ten wpis, ale i sytuacja nie napawa optymistycznie. To co spotyka świat w ostatnich tygodniach to próba dla Nas wszystkich. Próba zminimalizowania strat ludzkich, próba ludzkiej solidarności oraz poczucia obowiązku. W związku z procedurami, które zostały na Nas nałożone dla ogólnoludzkiego dobra przebywanie w skupiskach ludzi jest kiepskim pomysłem, przebywanie w miejscach gdzie jest spora rotacja ludzi również. Najbezpieczniej w domu… ale ile biegacz (o ile nie musi być w pracy) wytrzyma tylko w domu? Jak mamy poradzić sobie w tym czasie nakazanego odosobnienia? I jak przynajmniej teoretycznie zjeść ciastko i mieć ciastko? O tym postaram się Wam napisać w krótkim tekście. Przedstawię tu punkt widzenia mój – fizjobiegacza ale i również biegacza… mentora… trenera… Senseja Artura. Czy bieganie w okresie pandemii jest rozsądne? W zasadzie tak. Dlaczego? Bo ruch to zdrowie. A wirus, który tak skutecznie od kilku tygodni sieje strach na całym świecie zabija tych, których odporność i siła organizmu jest obniżona. Czy bieganie podnosi odporność? Zastanówcie się jak często chorujecie biegając regularnie nawet w zimie? W ogóle? To tak jak ja! Nie jest to gwarancja, że ustrzeżecie się przed zarażeniem, ale przynajmniej teoretycznie wzmocnicie odporność i wydolność wszystkich układów na czele z oddechowym – który korona wirus tak sobie upodobał i krwionośny chociażby. Czcigodni zapewne zapytacie jak i ile razy biegać? Jak biegać? W prawidłowych wzorcach 😜 Biegajcie tak jak do tej pory, wiadomo, nie w grupach jak na treningach z Mistrzami, biegajcie sami lub w parach. Chwilowo trzeba się pogodzić z izolacją społeczną nawet tą biegową. Kiedy embargo na wszystkie zawody zostanie zniesione tego nie wie nikt, ale formę trzeba utrzymywać jeśli ktoś ją akuratnie ma : – ) albo czy jeśli ją chce zbudować to jest to odpowiedni czas? Zarówno mi i Arturowi wydaje, że tak. Dlaczego? Jeśli odpuścimy trening „do pożygu”, a zostawimy trening rozwojowy i regularny to forma chcąc niechcąc przyjdzie, a raczej w ten sposób nie uda Nam się obniżyć mechanizmów obronnych. Dlaczego odpuszczamy ekstrelany wysiłek? Bo ona na dłuższa metę Nas osłabi, a w obecnej sytuacji nie możemy sobie na to pozwolić i tego nie zalecamy. Pogoda sprzyja wybieganiu, akcentom i póki co prognozy są dla Nas zachęcające. Zachowajmy maksimum ostrożności. Biegajmy tam gdzie nie ma ludzi, biegajmy sami, maksymalnie w parach. Biegajmy z głową, aby to czyszczenie głowy było rozsądne i abyśmy po czasie ogólnoświatowej kwarantanny mogli spotkać się na biegowych ścieżkach, zawodach i imprezach integracyjnych. Czego sobie i Was serdecznie życzę! Czcigodni! Uważajcie na siebie i innych : )

Pozdrawiam : ) Łukasz Ścibior