Jak trenuje Mistrz – Bieganie a kobiece sprawy.

Tudzież łamiemy tabu i zapraszamy na rozmowę na temat „kobiecych spraw” z nasza siostrą miłosierdzia  Ania Psują.

BŚ: Ania pamietam 5 Maraton Lubelski 35 kilometr ciężki podbieg na Jana Pawła wszyscy ledwo żywi, wody ciężko było im złapać, a ty z gracja, nienaganny wygląd,z uśmiechem na twarzy nam machasz, jak ci się w takich sytuacjach udaje pokonać zmęczenie?

Ania: Podbieg na Jana Pawła…zmora chyba wszystkich uczestników biegu😊Oj ja też na takich odcinkach ” ledwo dycham” i walczę o przetrwanie, ale kibice na trasie dają powera. Jest to bardzo motywujące jak biegniesz a ludzie krzyczą, biją brawo przybijają piątki a jak zobaczę na trasie „swoich” to już całkiem szaleje z radości! A muszę powiedzieć że nasi kibice z Biegającego Świdnika to najlepsza ekipa ma świecie 💚Ostatanio na biegu w Chełmie gdzie z racji kontuzji nie mogłam biec wiec za namową koleznaki ( dzięki Aga😘) sama wystąpiłam w roli kibica i szczerze mówiąc bawiłam się wybornie. A jak organizatorzy dali mi megafon to już całkiem się rozkręciłam, darłam się w nieboglosy na całą okolicę a mimo to ochrona nie wyprowadzila mnie za zakłócanie ciszy. Było extra!😊

BŚ: A jak wyglada kwestia makijażu na trening lub bieg, czy to jest standardowy makijaż czy używasz czegoś ekstra?

Ania: Zależy od sytuacji. Jeżeli wychodzę z domu strikte na trening to nie maluję się w ogóle. Jeżeli chodzi o zawody zawsze mam makijaż choćby nie wiem co😊 ( nawet jeżeli bieg odbywa sie w nocy😁).Czy używam czegoś extra-raczej nie. No chyba ze w dniu zawodów pada deszcz to na rzęsy nakładam tusz wodoodporny.Reszta bez zmian. Często zabieram ze sobą na bieg pomadkę lub błyszczyk do ust co by się podmalować na trasie💄 kto bogatemu zabroni 😎.

BŚ: Mi wyjście na trening zajmuje chwile wskakuje w pierwsze z brzegu ubranie i wychodzę, a jak to u was wyglada? Masz codzienne kobiece dylematy typu „ja nie mam na siebie „co założyć”

Ania: Mam sporo ” biegowych” ubrań więc wyjątkowo podkreślam bardzo wyjątkowo 😉w tej kwesti nie mam wielkich dylematów. Natomiast na zawody niezależnie od pogody zawsze wkładam żółtą koszulkę naszego klubu BŚ. No a dół coś żeby pasowało do koszulki, skarpetek i paznokci 🤗.

BŚ: Kwestia ubioru sportowego czy butów czym w głównej mierze się kierujesz wyglądem czy funkcjonalnością?

Ania: Myślę ze jedno i drugie. Chociaż chyba jednak bardziej wyglądem 😉Co do butów ważne żeby były wygodne, przystosowane do biegania i …nie czarne. Nie lubię czarnych adidasow nigdy takich nie miałam i pewnie nigdy nie kupię. Buty mają być kolorowe a im bardziej kolor „krzyczy ” tym lepiej. Obecnie ubóstwiam moje kochane najeczki zupełnie nie dlatego że są różowe 🤪🤩.

BŚ: Gdy  zaczynałaś biegać ogólnie mało osób biegało a już napewno kobiet jak to się stało ze wogole zaczęłaś biegać?

Ania: Wtedy to były czasy. Wynik mocno średniy a podium zaliczone😊 . Teraz dziewczyny ( chłopaki też oczywiście) nie biegają a fruwają w kosmicznym tempie🏃‍♀️🏃‍♂️. A u mnie to było tak. Pewnego wiosennego dnia moja przyjaciółka Kasia mówi – słuchaj Anka bo nad zalewem jest taki bieg na 10 kilometrów dycha do maratonu czy jakoś tak…a ja na to ” Kaska chyba zwariowałas! Prędzej umrzemy niż przebiegniemy 10 kilometrów😬Pobiegłysmy. Na tyle spokojnie że nie zdążyłam się zmęczyć i ……zakochałam się. W bieganiu. Byłam tak zachwycona że miesiąc później wystartowałam w Maratonie Lubelskim. Totalny brak przygotowania plus nieodpowiednie buty ( wtedy naprawdę nie wiedziałam co z czym się je i kupiłam takie zupełnie nie biegowe bo miały piękny złoty znaczek reeboka😁) sprawiło że umeczylam się okrutnie i zajęło mi to bite 5 godzin. Jednak nie ostudzilo to mojego zapału wrecz odwrotnie i cztery miesiące później pobiegłem w kolejnym maratonie w Warszawie skracajc czas o ponad godzinę. Ta miłość trwa do dziś 💕.

BŚ: A kwestia fizjologii? Faceci podczas biegu często harczą, plują, smarkają, jak to jest z wami jak walczycie z ta suchością w gardle itd?

Ania: Potwierdzam faceci robią to nagminne i ostentacyjnie. Nie powiem czasem mam stracha że na mnie coś poleci i będzie średnio przyjemnie 🤪Co do fizjologii faceci wogole mają lżej bo mogą załatwiać się niemal w locie a my musimy szukać w które krzaki wskoczyć żeby tyłka nie poparzyć😉.

BŚ: Gdy wyprzedzasz faceta jakie masz myśli masz satysfakcję? a może większa z wyprzedzenia kobiety?

Ania: Jak wyprzedzam faceta mam ogromną satysfakcję. Wiadomo,że jak biegnę w zawodach gdzie mam szansę stanąć na podium to istotne jest ściganie się i dąże do tego by wyprzedzic rywalkę, ale lubię momenty kiedy jest ciężko a mimo to mijam faceta zostawiając go tyle i sobie myślę- I kto tu jest słaba płeć?😎

BŚ: Jesteś atrakcyjna kobieta, często na biegach miewasz typowe męskie zaczepki?

Ania: Uznam to za komplement- dziękuję. Mów mi tak jeszcze ☺️Owszem miewam ale nigdy nie zdarzyło się bym usłyszała coś chamskiego lub wulgarnego. Raczej same przyjemne grzecznościowe zwroty, na które odpowiadam swoim zniewalającym uśmiechem 😬☺️.

BŚ: Na zawodach czy treningach jako kobietę co najbardziej cię drażni u facetów?

Ania: Moze nie drażni a śmieszy. Sytuacja ma miejsce na biegach długich gdzie tworzą się grupki tudzież duety zeby było raźniej wtedy biegnie się wolniej i można pogadać to kilka razy zdarzyło się tak że lecimy sobie z jakimś towarzyszem i przychodzi moment ze on zwalnia traci moc i nagle ma masę dolegliwości: nieprzespane noce, odzywa sie kontuzja, skurcze albo kac gigant. Wtedy uśmiecham się pod nosem i myślę-chłopie na kacu to ja robię najlepsze życiowki😁🙃

BŚ: Jaki jest twój ulubiony trening i ulubiona treningowa trasa?

Ania: Nie mam ulubionego treningu. Wszystko zależy od pory dnia, czasu jakim dysponuje i tego co „nakaże” trener 😉A trasa to uwielbiam las. Las jest piękny o każdej porze roku i jak tylko jest możliwość uciekam włansie tam.

BŚ: Podczas długich wybiegań o czym myślisz? Rozkminiasz spray dnia codziennego, prace, czy poprostu oddajesz się słuchaniu muzyki lub audiobooka?

Ania: Jeżeli wychodzę biegać sama to zawsze mam słuchawki. Uwielbiam słuchać muzyki w czasie biegu. To mnie dodatkowo podkręca no i nie słyszę swojego sapania🤪Czasem też coś tam sobie rozkminiam ale mam podzieloną uwagę na tyle że oczy zielone Zenka w tle wcale mi nie przeszkadzają 🤗

BŚ: Który bieg wspominasz najlepiej i najgorzej i dlaczego?

Ania: Jak już mówiłam lubię biegi kameralne często organizowane w małych miejscowościach w terenie naturalnym. Mam takie dwa miejsca do których napewno wrócę. Jeden to „Zimowa Poniewierka” w Brzózie Królewskiej ( chociaż w tym roku bieg skończył się dla mnie źle bo nie dość ze pobładziłam to finalnie nabawilam się okrutnej kontuzji z którą walczę do dziś ) atmosfera samego biegu,super organizacja, przygotowanie, ciepło ze strony organizatorów i wolontariuszy a wieczorna biesiada z zespołem na żywo utwierdza mnie w przekonaniu że chce tam wrócić. Drugie miejsce to oczywiście Kodeń i maratony Janka Kulbaczyńskiego. Janek to człowiek legenda w każdym calu. No i ten klimat domowy obiad, ciasto, kompot i nie tylko 🍷🥂😁.

BŚ: Jesteśmy tylko ludźmi i każdy miewa dzień lenia, jak sobie radzisz z typowym odpadającym nas nie chce mi się

Ania: Staram się nie myśleć o tym ze mi sie nie chce tylko jak najszybciej ubrać się i wyjść z domu wyobrażając sobie jaka będę z siebie dumna jak to zrobie. A jak mi się nie chce już tak całkiem to wskakuje pod kocyk z czekoladą i udaje Greka🤓.

BŚ: Podczas biegu co jest dla ciebie motywacja, meta, czas, czy poprostu radość z biegu?

Ania: Wszystko po trochu. Wiadomo na zawodowych walczę o życiówki i dobre czasy ale lubię też się dobrze bawić . Na przykład nasz Bieg Mikołajkowy na który co roku przygotowuję jakaś extra kreację. W tym roku była śmieszna sytuacja jak napisala do mnie kolezanka która przyjechała na bieg z kolegą który nie mógł pojąć ze wyprzedziła go zakonnica ☺️

BŚ: Twój ulubiony dystans i wymarzony który chciałabyś przebiec?

Ania: Lubię długie biegi a ulubiony dystans to maraton. Moją mocną stroną jest wytrzymałość a nie szybkość dlatego nie przepadam za biegami na 5 czy 10 kilometrów gdzie to drugie jest bardziej potrzebne. A maraton-można pobiec względnie szybko, trochę sie zmęczyć ale nie za mocno i następnego dnia śmiało włożyć szpilki do pracy 😊

A wymarzony to bieg na 100 km. Jeszcze nie wiem kiedy i gdzie bo kontuzja i obecna sytuacja epidemiologiczna trochę pokrzyzowaly plany ale choćby nie wiem co zrobię to!

BŚ: Na pierwszy rzut oka ktoś może powiedzieć że większość czasu spędzasz przed lustrem ale dobrze wiemy ze miałaś przygodę w armii?

Ania: Tak byłam w wojsku. W tamtym roku 3 miesiące w koszarach. Teraz wiem jaki kalibier ma kałasznikow , salceson z puszki wcale nie jest taki zły a do egzystencji wystarczy pasta do zębów i mydło ( głównie po to żeby prać skarpetki w zlewie😁).Niewątpliwie ciekawa przygoda życia 😊.

BŚ: Wiem ze lubisz morsować większość kobiet powie „przenigdy nie wejdę do tak zimnej wody” co cię w morsowaniu tak pociąga?

Ania: Bardzo lubię. Robię to od kilku lat i nie zamierzam przestać. Co prawda w tym roku zima była zbyt łagodna i mało mroźna ale kilka razy udało sie zanurzyc.A co mnie pociąga ? Mnie pociąga wszystko co większość ludzi uznaję za dziwne🙃A tak poważnie to jest to ogromna dawka endorfin, mega satysfakcja no i dodam że od kiedy morsuje ani razu nie byłam nawet przeziębiona. Powaga.

BŚ: Zakupu w Mediolanie czy maraton w Londynie?

Ania: Nie jestem fanką wielkich masowych biegów więc jeśli załatwisz mi złotą kartę chętnie polecę na shopping do Mediolanu💃😊.

BŚ: Co w bieganiu jest dla Ciebie najważniejsze?

Ania: Dzięki bieganiu przekonałam się że nie ma rzeczy niemożliwych . Zarówno w sporcie jak i w życiu. Wystarczy chcieć, uwierzyć w siebie i działać ! A co jest najważniejsze?

Najważniejsze jest zdowie. Zdrowie nasze i naszych bliskich. Reszta to zamki z piasku. Dziś są jutro może ich nie być. Rownie ważne są nasze cele i marzenia. Bo to właśnie marzenia nadają naszemu życiu sens. Więc zarówno sobie jak i wszystkim życzę pięknych marzeń oraz dużo zdrowia i siły by móc je spełniać .

Dziękujemy za rozmowę naprawdę cieszymy się i jesteśmy z tego dumni ze biegasz z mami.