Serdecznie zapraszamy na relację Piotrka Gorzela z VIII Półmaratonu Chmielakowego 🙂
„Od kilku lat powtarzam jak mantrę, że to nie jest łatwy bieg i trasa na życiówki. Jeśli do profilu, który zdecydowanie nie jest płaski dodamy bieganie po szutrowej nawierzchni (jakieś 30-40% trasy), las, w którym GPS zawsze wariuje i pogodę, która zazwyczaj nie sprzyja, to otrzymamy naprawdę wymagające zawody…” – z biegowego blogu Kuby Osiny http://bieganie.jakubosina.pl/ (na który gorąco zapraszam). No ale zawody maja być wymagające, bo i radość z wyniku większa i poczucie dobrze wykonanej pracy większe. Jeżeli do tego dołożymy niepowtarzalną chmielakową atmosferę, w połączeniu ze świetną organizacją w postaci licznych punktów nawadniania, kurtynami wodnymi, nielimitowanym piwem i posiłkiem regeneracyjnym na mecie, a to wszystko za bardzo niską opłatę startową, otrzymujemy obowiązkową pozycję w naszym biegowym kalendarzu (tak jak Dęblin na który kolejny raz musimy się ZMOBILIZOWAĆ pojechać i wygrać). Jak to kiedyś Darek powiedział „żeby naprawdę poczuć atmosferę tego biegu, koniecznie szukać kierowcy i jechać do Krasnegostawu”.
Nasze wyniki:
Artur Jendrych 1:19:11 (5 open),
Michał Borowiec 1:22:41 (3 M30),
Piotr Gorzel 1:37:47,
Dariusz Pietrzyk 1:39:01,
Anna Psuja 1:41:05 (6 open),
Andrzej Więsek 1:41:06,
Zbigniew Boruch 1:42:43,
Rafał Czelej 1:51:06,
Łukasz Mróz 1:56:07,
Marlena Zielińska 1:56:09,
Robert Świerszcz 2:10:20,
Irena Motyl 2:10:26
