Relacja z Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Drodzy biegacze!
Zamieszczam poniżej relację z dzisiejszego wydarzenia przygotowaną przez Emilię Jaszczewską, miłej lektury 😊

Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który odbył się 03.03.2019 r. otworzył moje starty w tym roku. Tego dnia odbyły się dwa biegi – jeden na dystansie 1963 m oraz drugi na dystansie 5520 m.
Z moich wewnętrznych motywacji, chciałam tego dnia (mimo braku przygotowania) przebiec dystans dłuższy, więc relacja będzie z tego dystansu. Kto zna moje relacje ten wie, że bardzo często piszę o muzyce towarzyszącej mi w tle podczas biegu. Na ten bieg przygotowałam specjalną playlistę – z racji, że nie znalazłam w krótkim czasie wiele utworów o Żołnierzach Wyklętych, towarzyszyły mi także piosenki patriotyczne, oraz o tematyce powstańczej.
Bieg na dystansie 5520 m rozpoczął się o godzinie 12:20. W tym czasie ustawiliśmy się ze Sławkiem na linii startu- planując że może by przebiec coś razem… Biegliśmy razem…jakieś 20 metrów. Po 20 metrach czyli już po pierwszym zakręcie zobaczyłam Sławka plecy. Leć, leć! Tylko tyle zdążyłam krzyknąć. Pierwsze okrążenie biegło się cudownie, moc w nogach, a w słuchawkach słowa, które dawały siłę „Widzę siłę w Twoich oczach, widzę siłę nadzwyczajną, chociaż w rękach Ciebie mają, słabości nie znajdą”(Tadek Firma Solo- Inka). Myśli są jedne- to boli, teraz boli… Ale ten bieg jest po coś… Nie traktuję go jak każdego innego. Jest ku czci. Biegając myślę o tym jak wiele ludzi, poświęciło swoje życie, walczyło o nas, o to żebyśmy mogli dziś tu być, mówić po Polsku. To dodaje sił. Po drodze mijam Pawła, który krzyczy mi żebym oddychała – co mnie dziwi bo myślałam, że z nim też dziś spotkamy się po pół roku na linii startu- Paweł czekam na ten dzień …i tak po 9 minutach mijam po raz pierwszy metę. Na wysokości Okulickiego równa się ze mną kolega niewidziany jakieś 2 lata. Fajnie było spotkać się na bieganiu w Świdniku. Więc spokojny bieg razem w słuchawkach Eldo- „nie pytaj o nią”. Drugi raz górka do mety robi się od Kosynierów jakby dłuższa, jakby cięższa. I jakieś 100 m przed metą…. mija mnie Artur Jendrych. Och finiszuje skubany. Więc gonię go i zaraz za nim wbiegamy na metę. Ja z wielką radością, sprintem cieszę się, że jestem zaraz za nim, przybijam mu piątkę, organizator biegnie z medalem 😀 Wymijam go i biegnę dalej ale to nic, warto było sprinować. Kto za rok będzie pamiętał, że tak to wyglądało- na filmiku w sumie razem wbiegamy na metę 😁 Tak po wielkim sprincie rozpoczęłam trzecie kółko- trochę mi sił to zabrało, ale biegnę z uśmiechem, bo to ma być radość! Przy trzecim kółku dołącza do mnie Asia i tak sobie biegniemy raz ona z przodu, raz ja. Po raz trzeci górka na Niepodległości- teraz jest już bardzo długa i stroma ale to już ostatni raz, a że w słuchawkach leci „dziewczyno z granatem z ręce, dziewczyno w zielonej sukience („Dziewczyna z granatem”) to lecę, śpiewam, boli, ale już widać metę. Ostatnie metry to walka. Sprint. Mijam jakieś 5 osób i udaje się ukończyć bieg. Bieg na który z pewnością nie byłam przygotowana, ale jest to bieg dla mnie który warto przebiec, warto walczyć. Podczas własnie takiego biegu inaczej odczuwam ból- myślę właśnie o tych Żołnierzach. O Ince, która umierając była jeszcze dzieckiem. To wielka odwaga. Żebyśmy my mogli dziś cieszyć się wolnością. To im zawdzięczamy wiele- dlatego cieszę się, że dziś coraz więcej mówi się o Żołnierzach Wyklętych, o tym kim byli, o ich zasługach, o tym jak wtedy wyglądała Polska. O tym, że wielokronie ginęli ludzie, którzy byli dużo młodsi od nas. To daje do myślenia. Liczę, że dzięki takim inicjatywom, chodź mała garstka osób poczyta kim byli Ci ludzie, zapragnie ich poznać, bo niewątpliwie byli kimś ważnym. Z moich własnych osiągnięć- w kategorii wiekowej zajęłam 3 miejsce- a co pochwalę się publicznie jak to moja relacja 😜
Tyle o historii. A co do osiągnięć Biegającego Świdnika na tym biegu. W kategorii OPEN mężczyzn na 5520m :
1 miejsce Artur Jendrych 2 – Karol Tichoruk, 3 – Łukasz Augustyniak, czyli standard całe podium żółte- tacy jesteśmy gościnni.
W kategorii OPEN kobiet: 2 miejsce zajęła nasza Pani Irenka Motyl.
W kategorii OPEN mężczyzn na dystansie 1963m – 3 miejsce zajął Adam Bąbik.
W kategorii OPEN kobiet na dystansie 1963m- 2 miejsce zajęła Iwona Kasrzak, 3 – Ania Jasińska.W kategorii wiekowej 40+ mężczyzn 1 miejsce zdobył Artur Motyl.
Serdecznie gratuluję zwyciężcom. A moje zdjęcie z Arturem na mecie przejdzie to historii 😁